sobota, 28 listopada 2015

"Sweet Bloody Roses" - Rozdział 22

"Gdybym wiedziała, że tak trudno będzie puścić Twoją dłoń, nie dotknęłabym jej."

            Hinata oprowadził mnie po reszcie domu. To naprawdę niesamowite miejsce. Wychowywał się tutaj od dziecka. Cieszyłam się, że mogłam przeżywać to wszystko razem z nim. W salonie podeszłam do jednego ze zdjęć. Ściągnęłam je z półki, żeby lepiej je zobaczyć. Był na nim chłopczyk cały w błocie z piłką do nogi w ręku.
-To Tetsu?- zapytałam wskazując na słodkiego chłopca na zdjęciu.
-Nie. To ja...
-Jaki słodki byłeś jak byłeś mały.- uśmiechnęłam się do niego.
-Tak... byłem uroczy.
           Odłożyłam zdjęcie na miejsce. 
-Chciałabym jeszcze pójść nad morze.- spojrzałam na niego błagalnie.
-Świetnie. Masz ze sobą strój kąpielowy?
-Może jakbyś mi powiedział, że jedziemy nad morze to bym go wzięła.- powiedziałam zrzucając na niego całą winę.
-To miała być niespodzianka. 
            Westchnął cicho.
-Może Yuno ci pożyczy?- uśmiechnął się lekko. -Yuuuuuunooooooooo!
            Po schodach na dół zbiegła jego siostra.
-Co się stało?
-Pożyczysz Yuuki strój kąpielowy?
-Pewnie. Dwuczęściowy?
-Mhm...- podeszłam do niej i obie poszłyśmy do jej pokoju.  
            Wyciągnęła z szafki biały strój zawiązywany na sznurki i podała mi go. Poszłam do łazienki, przebrałam się i odłożyłam swoje ubrania do pokoju Hinaty. Jednak wzięłam jego bluzę i zarzuciłam na siebie. On już czekał na mnie na dole w hawajkach. Stanęłam przed nim. 
-Idziemy?- uśmiechnęłam się.
            Przeszliśmy razem na plaże. Rodzina Hinaty miała własny odcinek więc nikogo tam nie było. Słońce świeciło idealnie. Usiadłam sobie na piasku i przyglądałam się jak Hinata wskakuje do wody. Ściągnęłam bluzę i położyłam się na niej. Zamknęłam oczy i starałam się złapać trochę słońca. Po chwili ktoś mi je zasłonił. Hinata wziął mnie na ręce i chciał wbiec ze mną do wody. 
-Nie! Nie!- zaczęłam się rzucać.
-Boisz się wody? No chodź!
-No dobra...- westchnęłam i zatkałam nos.
             Hinata wskoczył ze mną do wody.
-Jeeej!- był szczęśliwy.
             Zaczęłam się trząść. 
-Zimno...- powiedziałam drżąc.
             Przytulił mnie mocno.
-Eh... gdyby to mogło coś dać...
             Odsunęłam się i zaczęłam płynąć w głąb. 
-Złap mnie jeśli potrafisz!- krzyknęłam.
-Nie musisz prosić.- zaśmiał się i zanurkował płynąc za mną.
             Zanurkowałam. Odliczałam dokładnie pół minuty. Hinata wydawał się spanikowany, że nie wypływam. Wynurzyłam się na powierzchnie i wzięłam głęboki wdech. 
-Wygrałam.
-Wystraszyłaś mnie...- zaśmiał się.
             Podpłynęłam do niego bliżej i otoczyłam jego pas nogami a szyje rękami. Uśmiechnęłam się szeroko. Objął mnie delikatnie. Jego zimne ciało gdy było mokre wydawało się jeszcze zimniejsze.
-Jesteś lodowaty...- mruknęłam.
-Ale mogę cię rozgrzać. -przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
             Moje ciało zrobiło się gorące. Zimna woda już nie była przeszkodą. Pogłaskałam go po szyi.
-Pływamy?
-Tak bardzo byłeś zazdrosny o brata a teraz kiedy jestem blisko ciebie to pytasz czy idziemy pływać. Nie rozumiem cię.- odkleiłam się od niego i zaczęłam szybko płynąć.
             Hinata popłynął za mną z uśmiechem.
-Lubię gdy jesteśmy sami... i dawno nie pływałem w morzu.
             Zanurkowałam chlapiąc go wodą i wynurzyłam się kawałek dalej. 
-Jesteś strasznie wolny.- krzyknęłam do niego i zaczęłam płynąć do brzegu. Kiedy już prawie wyszłam Hinata złapał mnie za pas i wciągnął w głąb. Przestraszyłam się. 
-Mam cię rybko.- zawołał z uśmiechem i przytulił mnie od tyłu.
             Obróciłam się i odgarnęłam mu mokre włosy z czoła. 
-I co rekinku ze mną teraz zrobisz?- zapytałam niewinnie.
-Zjem.- zaśmiał się i ugryzł mnie lekko w nos.
             Zaśmiałam się i przyłożyłam czoło do jego czoła. 
-Jak to możliwe, że taka mała rybka jak ja zakochała się w takim niebezpiecznym rekinie.- uśmiechnęłam się lekko.
-Miłość jest ślepa rybko...- pocałował mnie krótko.
-Tak... - mruknęłam i przytuliłam się do niego.
-I piękna... naprawdę dobrze wyglądasz w tym stroju.
-Dzięki.- zarumieniłam się. -Założyłam go dla ciebie.
-To kochane...
              Pocałowałam go w policzek i odpłynęłam. Położyłam się na tafli wody. Morze było wyjątkowo spokojne. Zamknęłam oczy i zaczęłam zastanawiać się co robi Kai. Wzięłam parę głębokich wdechów i zanurkowałam. 
              Hinata wyszedł już na brzeg. Chciałam zobaczyć jego reakcje na to jakbym wyszła z wody jak modelka. Zanurkowałam a potem powoli wyszłam z wody głaskając włosy do tyłu a potem spojrzałam z uśmiechem na Hinate. Siedział nieruchomo i patrzył na mnie zaskoczony. Podeszłam do niego i położyłam go na piasku siadając na nim okrakiem i pocałowałam go namiętnie w usta. Złapałam go delikatnie za szyje. Moje mokre włosy opadały na piasek. Hinata odwzajemnił pocałunek zaskoczony jej zachowaniem.
               Przestałam go całować i się szeroko uśmiechnęłam. 
-Wybacz... chciałam spróbować czegoś innego. Stać się na chwile kimś innym.
-Było... dziwnie. Jakoś inaczej. Nawet mi się podobało.
               Zaśmiałam się. 
-Chciałam ci wynagrodzić to, że jesteś o mnie nie potrzebnie zazdrosny.- mruknęłam głaskając go po policzku.
-To noś mnie na rączkach jak Tetsu.- zaśmiał się.
-Mogę ewentualnie pozwolić ci na sobie spać.- uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie.
-Dobrze... może być.-uśmiechnął się i przytulił mnie.
              Hinata podniósł się w górę. Usiadłam mu między nogami i oparłam się o jego klatkę piersiową a on mnie przytulił i położył głowę na moim ramieniu. 
-Kiedy trzymam na rękach Tetsu czuje się jakbym trzymała w rękach tą część ciebie, której nigdy nie poznam.- mruknęłam patrząc jak morze się wzburza.
-Dlaczego nie?
-Jak to "dlaczego nie"... przecież jesteś dorosły.- mruknęłam zdziwiona.
-Coś ci pokarzę.- powiedział z uśmiechem i złapał mnie za ręce.
-C-co?- zdziwiłam się.
-Zamknij oczy. Zaufaj mi...
             Zamknęłam oczy. Hinata ścisnął moje dłonie swoimi. Nagle, zaczęły się zmieniać. Stawały się coraz mniejsze i delikatniejsze.
-Otwórz oczy.- powiedział dziecinny głos.
             Otworzyłam szybko oczy i przed swoimi oczami zobaczyłam małego chłopczyka ze zdjęcia. 
-H-hinata?- zapytałam zaskoczona.
-Mhm.- uśmiechnął się szeroko.
-O mój Boże.- pociągnęłam go za małą rączkę do siebie i przytuliłam mocno. -Jaki z ciebie słodziak.
-Hehe.- zaśmiał się i wtulił we mnie. -No wiem... i jestem na fajnej wysokości.
             Zarumieniłam się i odsunęłam go od siebie. 
-Oh... ty.
-Hehe...no co?
-Jesteś podstępny.- mruknęłam i przytuliłam go ponownie.
-Wcale że nieee... po prostu chciałem spełnić twoje marzenie.
-Dziękuje... jesteś kochany.- przytuliłam go jeszcze mocniej i pocałowałam we włosy.
-I trochę mały.
              Odsunęłam go od siebie i pomierzwiłam włosy. Wstałam i wzięłam go na ręce. 
-Są zalety bycia małym.
-Coś o tym wiem...
              Pocałowałam go w policzek. 
-Nie będziesz już zazdrosny o brata?- zapytałam z uśmiechem.
-Nie będę...
             Wieczorem zrobiliśmy ognisko. Siedziałam razem z Hinaty mamą na werandzie. Pokazywała mi zdjęcia małego Hinaty.
-Ach, gdybyś go wtedy widziała. Był taki ruchliwy i uroczy...
              Spojrzałam na Hinate dokładającego do ogniska i się zaśmiałam. Następne zdjęcie było Hinaty z jego ojcem. 
-Więc to jest jego tata...- stwierdziłam delikatnie.
-Tak...- zapadła cisza przerywana tylko cichym skrzypaniem palącego się drewna.
             Przerzuciłam szybko zdjęcie i nie mogłam powstrzymać śmiechu. Mały Hinata kąpał się w wanience. Hinata podszedł bliżej.
-Mamoooo... mówiłem żebyś przełożyła to do innego albumu.- zarumienił się mocno.
-Jaki uroczy.- uśmiechnęłam się do niego starając się hamować śmiech.
-To nie jest śmieszne.- sam zaczął się śmiać.
             Przerzuciłam zdjęcia dalej. Znalazłam tam małego Hinate z wianuszkiem kwiatów na głowie. 
-Jaki fajny...- zarumieniłam się lekko.
 -Wyglądałem jak dziewczyna... 
            Podałam mamie Hinaty album i podeszłam razem z Hinatą do ogniska. Oparłam się o niego okryta kocem.
-Ciepło, prawda?
-Tak...- uśmiechnęłam się. Mały Tetsu podbiegł do mnie i złapał mnie za nogę.
-Chodź, chodź! Szybko!
-Co się stało?- zapytałam.
-Zobaczysz.- pociągnął mnie za rękę.
            Tetsu zaprowadził mnie nad wodę. Było już ciemno, a w wodzie pojawiły się tajemnicze światła. Otworzyłam szeroko oczy. 
-Co to takiego?
-Meduzy. Przynieść ci jedną?- zapytał uśmiechnięty.
-Chwila... one nie parzą?- złapałam go za rękę.
-Nie... są bardzo łagodne. I takie galaretowate.
-Dobrze.- puściłam jego rękę i weszłam trochę do wody.
-Zanurkuj i zobacz. Są takie piękne... takie magiczne.- uśmiechnął się Hinata.
            Usiadłam w wodzie. Meduzy przypłynęły bliżej mnie. Dotknęłam jednej. Była galaretowata w dotyku. Kolory tańczyły w okół mnie. Hinata wszedł razem ze mną i przytulił mnie od tyłu. Nagle podbiegł do mnie Tetsu z meduzą. Miała wyjątkowy niebieski kolor. Jak oczy Kaia. Uśmiechnęłam się lekko. 
-Dziękuje. 
 -Tylko trzymaj ją pod wodą bo umrze. 
-Dobrze.- uśmiechnęłam się i włożyłam ją pod wodę. 
             Poczułam dużą potrzebę usłyszenia głosu Kaia. Wypuściłam meduzę i wyszłam z wody. -Idę zadzwonić.- mruknęłam do Hinaty i poszłam po telefon. Zadzwoniłam do Kaia i zaczęłam iść wzdłuż plaży. Kai odebrał. Uszłam muzykę w telefonie. 
-Halo?
-Hej... kto dzwoni?
-Yuuki.- powiedziałam zdziwiona. -Gdzie jesteś?
-W barze...- mruknął.
-Co ty tam robisz..?- powiedziałam zdenerwowana.
-Piję z chłopakami.
-Z kim?- wypytywałam go o wszystko.
-Yasuo i Ryoko. Haruki już odpadł.
-Po co pijesz..?- zapytałam zmartwiona.
-Bo... bo cię nie ma.
-Ja też tęsknie...- mruknęłam ciepłym głosem. -Ale proszę nie zapijaj smutków.
-Dobrze...
-Już jutro będę.- mruknęłam.
-Mhm...- aż było słychać że się uśmiecha.
-Zadzwonię jeszcze jutro.- uśmiechnęłam się.
-Będę czekał.
-Pa.- mruknęłam i się rozłączyłam. 
            Odwróciłam się do tyłu. Za mną stał Hinata.
-Z kim rozmawiałaś?
           Postanowiłam go nie okłamywać. 
-Z Kaiem.- mruknęłam cicho.
-Jak się trzyma?
-Nie za dobrze...- westchnęłam.
-Co się stało?
-Znowu pije...- mruknęłam zmartwiona.
-No nie... kiedy on z tym skończy?
-Marwię się o niego...- powiedziałam przytulając się do Hinaty.
-Ja też.
            Wróciliśmy na werandę. Tetsu wskoczył mi na nogi i przytulił się do mnie. Przykryłam siebie i jego kocem. Tetsu zasnął. Uśmiechnęłam się lekko i pogłaskałam go po włosach.
-Słodkich snów... - pocałowałam go w głowę.
-Znowu niańczysz Tetsu?- powiedział trochę wkurzony Hinata.
-Ciebie będę niańczyć w nocy.- szepnęłam z uśmiechem.
             Zarumienił się.
-N-naprawdę?
-Tylko zaniosę go na górę. - uśmiechnęłam się i wstałam z Tetsu. 
             Zaniosłam go do jego pokoju i pocałowałam w czoło. Hinata dał mi koszulkę do przebrania. W samej koszulce i majtkach rzuciłam się na łóżko i na niego czekałam. Wszedł w samych bokserkach do pokoju. Trochę nieśmiało.
-Yuuki...
-Hmmm..?- mruknęłam leżąc na brzuchu z nogami zgiętymi w kolanach.
-Mam spać w koszulce?
-Nie...- uśmiechnęłam się patrząc na jego boski tors.
-Okej.- wskoczył na łóżko. -To Branoc.
            Popatrzyłam na niego nie dowierzając.
-Idę spać z Tetsu.- mruknęłam ironicznie wstając.
-Hej, hej... nigdzie nie idziesz.- złapał mnie za rękę i wciągnął na łóżko.
 -Zależy co zamierzasz teraz zrobić.- powiedziałam z uśmiechem.
-Wykorzystam to, że masz dobry humor.- powiedział i pocałował mnie.
            Oparłam się dłonią na jego klatce piersiowej i odwzajemniłam pocałunek.
-Co chcesz robić księżniczko?- uśmiechnął się i obrócił tak aby być nade mną.
-Same przyjemności.- mruknęłam z uśmiechem.
-No, no... od czego by tu zacząć?
-Rób co chcesz. Dzisiejszej nocy jestem cała twoja.- zarumieniłam się lekko.
            Jego oczy zabłyszczały.
-Cała moja?
            Pokiwałam potwierdzająco głową z lekkim uśmiechem. Hinata pochylił się nade mną i zaczął całować wsuwając przy tym rękę pod moją bluzkę. Zajęczałam i zaczęłam szurać kolanami o siebie rumieniąc się przy tym mocno. Zaśmiał się i wsunął dłoń w mój biustonosz. Zadrżałam i odwróciłam głowę w bok. Im szybciej oddam się Hinacie tym łatwiej będzie mi zrobić więcej miejsca dla niego w sercu. Pocałował mnie w policzek. Nagle, do pokoju wszedł Tetsu.
-Hinata nie mogę spać...
           Zrzuciłam z siebie Hinate i podniosłam się w górę. 
-Chodź tu...- poklepałam miejsce na brzegu łóżka.
           Tetsu wskoczył wesoło na łóżko i przytulił się do mnie. Przytuliłam go i spojrzałam na Hinate. Miał smutną minę i patrzył zazdrośnie na brata. Przyciągnęłam go do siebie układając się do niego plecami. Hinata objął mnie i Tetsu.
-Dobranoc miśku.- mruknęłam do niego
-Dobranoc księżniczko.- pocałował mnie w policzek. 

__________________

Jak się podoba? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz